Kto był, ten widział...
...kogo nie było, ten nie zrozumie. Mecz z Siemianicami był dla wielu z nas najgorszym w życiu. I nie chodzi tu o porażkę, faule, i tym podobne aspekty, a o ,,sędziego'', który ze wszystkich sił starał się utrudniać grę. Oczywiście, można powiedzieć, że wystarczyło zdobyć więcej bramek i wygrać, lecz nawet gdy to nam się udało i Krzysiek Szpakowicz zdobył prawidłowo bramkę, arbiter odgwizdał spalonego. Generalnie nazywanie tego człowieka arbitrem może być obrazą dla wszystkich sędziów starających się obiektywnie prowadzić mecze, więc jeśli któryś z nich poczułby się tym urażony, to przepraszam.
Co do samego meczu, Szansa w pierwszej połowie otworzyła wynik po wrzutce z prawej flanki i zamknięciu akcji po drugiej stronie na długim słupku. Było 1-0. Tym najmniejszym możliwym prowadzeniem gospodarzy zakończyła się pierwsza połowa, choć idealne okazje dla Grabu zmarnowali Patryk i Kamil Admowiczowie. W drugiej części meczu ta sama dwójka zmarnowała jeszcze po jednej dobrej okazji, była też wyżej wspomniana przeze mnie bramka Szpaka, której wysłannik PZPN postanowił nie uznać. Jeśli chodzi o uznane gole, to Siemianice zdobyły dwa po darowanych rzutach wolnych (choć przynajmniej jeden ze strzałów był spokojnie do wybronienia), natomiast Grapice odpowiedziały dwiema akcjami Loczek-Czerwo. Najpierw z rzutu wolnego dogrywał ten pierwszy, a akcję zamknął drugi. Później sytuację sam na sam przegrał Patryk, ale Konrad był w odpowiednim miejscu i precyzyjnie wykończył akcję.
Grab Grapice: Mariusz Sklepowicz - Mariusz Francuz, Dawid Francuz, Patryk Kos, Arkadiusz Maciąg- Konrad Czerwiński, Kamil Adamowicz, Sebastian Kulesza(60' Michał Francuz), Krzysztof Szpakowicz, Patryk Adamowicz - Krzysztof Kos(46' Kamil Buba)
Bramki: K. Czerwiński x2
Link do szczegółów meczu: http://grapice.futbolowo.pl/game/221156
Komentarze