Pierwsza wygrana w 2015 roku

Pierwsza wygrana w 2015 roku

Mamy za sobą pierwszy rozegrany sparing w tym roku. Na boisku w Malczkowie odnieśliśmy zwycięstwo z tamtejszym Płomieniem wynikiem 4-1. Był to dla większości zawodników pierwszy kontakt z murawą w tym roku, więc mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, było dużo niedokładności, błędów, na szczęście lepsi okazali się zawodnicy z Grapic.

Dużą rolę w tym spotkaniu odegrał intensywny wiatr, który niedzielnego popołudnia utrudniał grę. W pierwszej połowie walczyć z nim musiała ekipa Grabu, a napędzani nim gracze z Malczkowa żwawiej rozpoczęli ten mecz. Już w początkowej jego fazie stanęli w dogodnej okazji do wyjścia na prowadzenie, gdyż po kontrowersyjnej sytuacji sędzia podjął decyzję o podyktowaniu ,,jedenastki''. Do piłki podszedł jeden z młodych zawodników gospodarzy i zwiódł rzucającego się w przeciwnym kierunku Miśka. Było 1-0, lecz na tym jakby skończyła się moc SSPN, który do końca pierwszej połowy nie stworzył już większego zagrożenia pod bramką rywali. Goście natomiast w pierwszej części mieli tylko jedną godną odnotowania okazję, gdy po wybiciu przez obrońcę piłka trafiła w polu karnym pod nogi Patryka Adamowicza. Ten jednak fatalnie przestrzelił. W ostatniej akcji mieliśmy kolejną sporną sytuację, w polu karnym Malczkowa padł Krzysiek Szpakowicz. Sędzia zagwizdał, ale Szpaku zachował się honorowo, przyznał, że faulu nie było i Dawid Wdowczyk anulował swoją decyzję.

Druga połowa to już niemoc gospodarzy, którzy wraz ze zmianą stron przestali kontrolować grę. Szybko do wyrównania doprowadził Konrad Czerwiński(grający w zeszłym sezonie w juniorach Malczkowa), który podłączył się do ataku, w polu karnym złamał z piłką do osi boiska i mierzonym strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi. Goście coraz częściej atakowali, swoje okazje miał m.in. Michał Francuz grający wyżej niż w pierwszej części gry. Do wyrównania doprowadził natomiast Kamil Adamowicz (który dołączył do nas z...Malczkowa), posyłając z 20 metrów świetną piłkę za kołnierz kipera. Po tej bramce obrona Płomienia przestała mieć odpowiednią organizację, często pozostawało tam tylko 2-3 zawodników co dało Grapiczanom okazję na kontry. Niedługo później kolejna akcja Grabu, Kamil Buba będąc przed bramkarzem zdołał odegrać jeszcze futbolówkę do Loczka, któremu pozostało tylko wbić ją do siatki. Na 10 minut przed końcem błąd popełnił golkiper miejscowych, wybijając piłkę z okolic ,,szesnastki'' podał ją pod nogi Patryka Adamowicza (wychowanka, jakby mogło być inaczej - Malczkowa), który skorzystał z prezentu i z dalszej odległości posłał ją nad defensywą rywali zdobywając drugą bramkę w meczu. W ostatnich minutach Płomień miał jeszcze okazję na kontrę, ale przeprowadzili ją na tyle nieudolnie, że będąc w przewadze nie zdołali pokonać broniącego w drugiej połowie Fabiana Szczepaniaka.

Pierwsze koty za płoty, ten mecz służył wyprowadzeniu nas z zimowego snu i złapaniu pierwszego kontaktu z murawą. Jeśli przy tym udało się jeszcze wygrać, tym lepiej. Nie mniej jednak nie ma co popadać w zachwyt, jest jeszcze wiele do poprawy. Cieszyć się trzeba z nowych twarzy w naszej ekipie, nowi zawodnicy są nam bardzo potrzebni. Z dobrej strony pokazali się wszyscy: Kamil Adamowicz, Jakub Suder, młody Konrad Zawadzki i doświadczony brat Patryka Kosa, Krzysztof. Co również trzeba podkreślić- obrońcy efektywnie zatrzymywali ataki gospodarzy. Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie dobrym prognostykiem na zbliżający się rok 2015 w Grab Grapice.

Grab Grapice: Michał Czerwiński - Mariusz Francuz, Dawid Francuz, Konrad Czerwiński, Michał Francuz - Kamil Buba, Kamil Adamowicz, Patryk Adamowicz, Jakub Suder - Fabian Szczepaniak, Krzysztof Szpakowicz

grali również: Piotr Milewski, Arkadiusz Maciąg, Konrad Zawadzki, Krzysztof Kos, Sebastian Milewczyk

Bramki: Konrad Czerwiński, Kamil Adamowicz, Patryk Adamowicz x2

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości