Górą w wyrównanym meczu

Górą w wyrównanym meczu

W niedzielę o godzinie 13 w Grapicach spotkały się zespoły miejscowego Grabu i Sokoła Szczypkowice. Rywal gra w pierwszej grupie słupskiej klasy A, w której jak na beniaminka zajmuje bardzo wysokie, 4 miejsce. Warto dodać, że nie zajmują pozycji wicelidera tylko przez słabszy bilans bramkowy, gdyż punktowo są zrównani z trzecim Polonezem Bobrowniki i drugą Garbarnią Kępice. Do lidera z Objazdy tracą jedynie 3 oczka. Trzeba przyznać, jak na ekipę która przed sezonem awansowała, wyniki są imponujące. Stan murawy odbiegał od oczekiwań, po zimie i zagrabionych kretowiskach nie grało się najlepiej, ale było to utrudnienie dla obu ekip.

Prawdopodobnie po raz pierwszy mogliśmy zagrać całkowicie pełnym, konkurencyjnym składem i stanęliśmy do tego pojedynku jak równi z równym. Właściwie wszyscy dostępni zawodnicy stawili się na mecz i trener zdecydowanie miał z kogo wybierać. Zagrał z nami nowy zawodnik, który miejmy nadzieję ostatecznie podejmie właściwą decyzję i dołączy do nas z Płomienia Malczkowo - Dawid Wdowczyk. Będzie to na pewno spore wzmocnienie środka pola. Mecz od początku był intensywny z regularnymi obustronnymi atakami. Pierwszy cios zadali miejscowi, po krótkim podaniu od Kamila Adamowicza w polu karnym urwał się grający tego dnia w napadzie Łukasz Kochanowski i strzałem po długim słupku otworzył wynik. Kamil mógł też sam zdobyć bramkę, lecz w sytuacji sam na sam trafił wprost w wychodzącego portero Sokoła. Goście odpowiedzieli dwukrotnie strzałami głową po rzutach rożnych. Najpierw po 10 minutach od naszego trafienia, następnie na 5 minut przed końcem pierwszej części gry. Zakończyła się ona minimalnym prowadzeniem gości, jednak z pewnością zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie co przyznali nawet niektórzy zawodnicy rywala.

Na wyrównanie musieliśmy trochę zaczekać. Przyszło ono po około godzinie gry, do akcji ofensywnej podłączył się Konrad Czerwiński, posłał piłkę do Łukasza, który po kiwce i ponownym strzale na długi słupek po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Na prowadzenie wyszliśmy niedługo po tym. Krzysiek Szpakowicz podaniem otworzył drogę do bramki Patrykowi Adamowiczowi, ten mając przed sobą dużo miejsca poprowadził piłkę pod pole karne i strzałem między nogami pokonał kipera Szczypkowic. Swoją okazję miał też asystent przy trzeciej bramce, Szpaku. Po akcji na prawym skrzydle z Loczkiem i Przemkiem Żegleniem wpadł w szesnastkę i mocnym uderzeniem minimalnie chybił przy okienku, trafił jednak jedynie w boczną siatkę. Na 10 minut przed końcem spotkania uzyskaliśmy dwubramkową przewagę. Świetną centrę na szesnasty metr posłał Przemek, a niezawodny tego dnia Łukasz przelobował wychodzącego bramkarza i tym samym skompletował hat-tricka. Sokół zdołał odpowiedzieć w doliczonym czasie meczu strzałem z dystansu wykorzystując nasz błąd przy wybiciu piłki. Warto również nadmienić wcześniejszą ciekawą sytuację. Patryk Kos leżał na murawie, gracz ze Szczypkowic próbując wybić piłkę trafił jednego z naszych zawodników i piłka po rykoszecie wylądowała pod nogami rywala, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Pokonał naszego bramkarza, ale goście zachowali się honorowo i oddali piłkę. Generalnie spotkanie przebiegało w przyjemnej atmosferze bez zbędnych złośliwości.

Było to jedno z najlepszych dotychczasowych spotkań w naszym wykonaniu. Z takim składem i zaangażowaniem jesteśmy w stanie konkurować ze wszystkimi rywalami. Myślę że nasza gra mogła podobać się dość sporej grupie widzów zgromadzonych przy boisku w niedzielne popołudnie. Jesteśmy obecnie całkowicie inną drużyną niż ta, która w sierpniu zeszłego roku przegrała w Szczypkowicach 1-5. Co ciekawe, w tamtym meczu bramkę również zdobył Łukasz, który ma chyba patent na tego rywala ;)

Grab Grapice:  Michał Czerwiński - Mariusz Francuz, Dawid Francuz, Konrad Czerwiński, Fabian Szczepaniak - Kamil Adamowicz, Dawid Wdowczyk, Patryk Kos, Krzysztof Szpakowicz - Łukasz Kochanowski, Patryk Adamowicz

grali również: Mateusz Czerwiński, Przemek Żegleń, Michał Francuz, Kamil Buba, Arek Maciąg, Krzysztof Kos, Sebastian Kulesza, Konrad Zawadzki

Bramki:  Patryk Adamowicz, Łukasz Kochanowski x3

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości